Bardziej boimy się doraźnych skutków nadmiernego opalania, tj. pieczenia, zaczerwień niż tych długofalowych. Leżąc na plaży, żadna z nas nie myśli o fotostarzeniu, o zmarszczkach i przebarwieniach, nie mówiąc już o nowotworach skóry. Nie chcemy Was straszyć, ale może warto tym razem, robiąc zakupy przed urlopem, wziąć do ręki kosmetyk z filtrem wyższym niż SPF 15?
Polska w odcieniu blond
Tu gdzie mieszkamy, natura poskąpiła nam melaniny – pigmentu, odpowiedzialnego za ciemną barwę naskórka, włosów i tęczkówki – która jest w stanie wychwycić i zneutralizować część promieniowania UV i tym samym uchronić przed słonecznymi poparzeniami. Większość z nas ma jasną skórę, niebieskie, zielone bądź piwne oczy i włosy w odcieniu ciemnego blondu, a to określa naszą przynależność do fototypu 2, ewentualnie 3. Fototyp 4 – ciemna skóra, ciemne włosy, ciemne oczy i tym samym względnie duża naturalna ochrona przed słońcem jest u nas rzadkością. Dlatego spędzając wakacje na Południu, gdzie słońce jest mocniejsze niż u nas, musimy naprawdę zadbać o wysoką ochronę przeciwsłoneczną.
Podział filtrów
Filtry zawarte w preparatach fotoochronnych mogą być fizyczne, chemiczne lub stanowić połączenie obu. Fizyczne działają jak lusterka – odbijają lub rozpraszają promienie UV – dlatego preparaty z nimi w składzie muszą w charakterystyczny sposób bielić skórę. Filtry chemiczne absorbują i neutralizują promienie ultrafioletowe, a pobrana w ten sposób energię oddają w postaci ciepła. Filtry fizyczne rekomendowane sa np. dzieciom. Najlepiej wypada połączenie obu, co zapewnia pełne spectrum ochrony przed UV.
Wskaźnik SPF
Na opakowaniu kosmetyku fotoochronnego najczęściej znajdziemy wyrażony liczbowo wskaźnik SPF. Liczba ta mówi nam, jak długo możemy przebywać na słońcu po zastosowaniu konkretnego preparatu do momentu wystąpienia zaczerwienienia, w porównaniu z czasem, kiedy byliśmy bez żadnej ochrony. SPF to przede wszystkim czynnik ochronny przed rumieniem powstałym przez UVB (czyli promieniowaniem, które powoduje naszą opaleniznę). Nie wszyscy wiedzą, że warto doczytać również, przy zakupie kremu, o ochronie przed promieniami UVA, które wnika głębiej, do skóry właściwej, powodując mutacje w DNA, nowotwory, zniszczenie włókien kolagenowych i elastylowych, które odpowiadają za młodość
sprężystość naszej skóry. Kosmetyki, które chronią przed promieniowaniem UVA posiadają znacznik PA (PA+, PA++, PA+++), im więcej plusów tym wyższa ochrona. Jesli nie odnajdziesz tego typu oznaczenia, szukaj: broad spectrum, full spectrum lub bezpośrednio umieszczonej informacji o ochronie przed promieniami typu A.
Preparaty w Arte Clinic
– Nasze preparaty w Arte Clinic posiadają ochronę przed UVA, m.in z firmy ZO Skin, Obagi oraz iS Clinical. Warto powiedzieć, że Pacjenci często nie używają kremów z wysokim filtrem, bo przeszkadza im ich tłusta i ciężka formuła. W naszym gabinecie mamy specjalnie opracowane lekkie formuły kremów, które chronią przed UVB i UVA, a jednocześnie posiadają często dodatkowe składniki aktywne (np. witaminę E iS Clinical), która będzie działała również nawilżająco i odmładzająco. Nasze filtry są lekkie, rozświetlają skórę, przedłużają makijaż, działają matująco (Obagi SUN SHIELD, dla cer tłustych szczególnie). Niektóre, jak iS Clinical czy ZO skin mają kolor lekki beige, dzięki czemu skóra będzie delikatnie ujednolicona – mówi Kamila Dudek, kosmetolog w Arte Clinic.
Przegląd prasy, źrodło: „Zwierciadło” wydanie specjalne „Fit & Beauty”